To obraz tego co przeraża, budzi wstręt, każe „zamykać oczy“, ale jednocześnie należy przecież do tych specyficznych obrazów świata, które tak chętnie oglądamy za pośrednictwem mediów. Jednak w tym przypadku ten autentyczny/fikcyjny dokument stawia nas w specyficznej sytuacji – nie wiemy na ile jest prawdziwy. Na co patrzymy (?) – na zdjęcia z policyjnego archiwum czy na fikcyjne obrazy – tego w jednoznaczny sposób nie dowiemy się.
Fotografiom towarzyszą fragmenty tekstu z publikacji kryminologicznej, a szata graficzna dodatkowo wzmacnia element gwałtowności i opresywności obrazów. Ukryte przed okiem widza wymagają ingerencji – rozcięcia stron – swoistego naruszenia „ciała“ książki, a naruszona struktura ujawnia to, na co nie wiemy czy chcemy patrzeć, ale patrzymy. Patrzymy i z nożem w ręce rozcinamy dalej...
Spacer po lesie to prowokowanie i odkrywanie zbiegów okoliczności, które, pozornie nieistotne, stają się olśnieniami. Przy odrobinie szczęścia fotografia może przywoływać je jako echa doświadczonych momentów. Spacerowanie po okolicy i ciągłe powracanie w te same energetyczne i prywatne miejsca jest znakiem, że Wszechświat prowadzi z nami grę. Pozostaje pytanie kim jest twórca – projektantem wspomnień, który układa na gridzie własnych przekonań sytuacje ważne, intensywne i autentyczne? Czy może flâneur’em? Z tymi dylematami spacerowałem po Polesiu (2019-2021) – dzielnicy, w której mieszkam. Tutaj przyroda, tkanka miejska, człowiek – wszystko inaczej się przenika. Łagodniej. Wspomnienia nakładają się i rezonują… Może jestem tutaj dzieckiem, które szuka idealnego patyka?
Publikacja jest pracą doktorską niezwykle cenionej i znanej w świecie sztuki filmowej profesor Ewy Braun, która przybliża czytelnikom ważną rolę dekoratora wnętrz zarówno od strony teoretycznej, jak i praktycznej, dzieląc się swoim wieloletnim doświadczeniem. Ponadto Autorka wprowadza czytelnika nieco „za kulisy”, snując wspomnienia z planów filmowych, opowiadając ciekawostki i dzieląc się inspiracjami.